EN

8.02.2011 Wersja do druku

Ani stolica, ani zaścianek

Naszych stołecznych ambicji nie doceniono. Między Europejską Stolicą Kultury a zaściankiem jest jednak spora przestrzeń. Od nas zależy, gdzie się w niej ulokujemy - pisze Katarzyna Kabacińska w Expressie Bydgoskim.

Z Camerimage błyśniemy w światłach rampy, ale czy dzięki - wspaniałej skądinąd - Maryli Rodowicz, która wystąpi w Bydgoszczy pod koniec marca, będziemy bliżej stolicy kultury? Sprawdźmy zatem, czy oferta kulturalna na rok 2011 przyda nam stołeczności, czy też wyrzuci poza jej opłotki. Europejskie drożdże Podczas batalii o tytuł ESK prym wiódł dyrektor Teatru Polskiego, który nie stracił nic z zapału. - W ludziach ciągle jest pozytywna energia - mówi Paweł Łysak, co pomaga uwierzyć w sukces Bydgoskiego Kongresu Kultury, który ma ambicje pokazać, że kultura to nie balast dla miasta, ale siła napędzająca jego rozwój. - Zapowiada się gorąca debata i chcemy, by przy kongresie ogrzał się Festiwal Prapremier, a jego przedstawienia uatrakcyjniły kongres - snuje przyszłościowe wizje Paweł Łysak. Inną, jeszcze przed realizacją, "Duży Format" uznał za hit kulturalny 2011 roku w skali kraju! Mowa o polskiej prapremierze "Wielkiego Gatsby'eg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ani stolica, ani zaścianek

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Bydgoski nr 29/05.02.

Autor:

Katarzyna Kabacińska

Data:

08.02.2011