EN

1.03.1988 Wersja do druku

Andrzejewski śpiewany

Nie czas tutaj, ani miejsce na analizę "Bram raju" Andrzejew­skiego, zwłaszcza że ta niezwy­kła opowieść, napisana przed nie­spełna 30 laty, była w swoim czasie jedną z najgłośniejszych w dorobku pisarza, toteż omawia­no ją i komentowano wielokrot­nie. Nie sposób jednak nie przy­pomnieć jej choćby na tyle, na ile pomoże to w zrozumieniu trudności piętrzących się przed librecistą i kompozytorem prze­noszącym literacki oryginał na scenę operową. Librecista i kom­pozytor to zresztą w tym przy­padku jedna i ta sama osoba: pol­ska kompozytorka osiadła na sta­łe w Brukseli, Joanna Bruzdowicz. ,,...na pustyni wznoszą się świę­te mury i baszty Jerozolimy i na niej, martwej i spalonej słoń­cem, otwierają się przed sprag­nionymi i łaknącymi olbrzymie bramy raju..." - pisał Andrze­jewski. Do tych bram raju, do wyimaginowanych złotych murów Jerozolimy marzeń i nadziei, po­dąża dziecięca krucjata, pełna wiary, że to właśnie jej czy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Andrzejewski śpiewany

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 3

Autor:

Lucjan Kydryński

Data:

01.03.1988

Realizacje repertuarowe