Uhonorowana doskonałymi recenzjami i nagrodami inscenizacja sztuki "Zdaniem Amy" Davida Hare'a, także w Zabrzu otrzymała rozliczne laury. Najważniejsze była jednak reakcja publiczności, zjednoczonej we wspólnym wzruszeniu. To się dziś w teatrze zdarza wyjątkowo i o tym, między innymi, jest także "Zdaniem Amy". O roli autentycznego przeżycia, jakie może uosobić aktor na scenie, o powierzchowności naszych codziennych ocen, o fałszu, wedle którego żyjemy zbyt często i bez refleksji. Ale także o niezwykle skomplikowanych relacjach między ludźmi. Bolesny, bo zrodzony z prawdziwej miłości, ale i okaleczony nadmiarem dobrej woli, jest związek Amy z matką, Esme. Niezdrowy, zrodzony ze ślepej uległości Amy, jest układ pomiędzy nią a Dominikiem, jej mężem, chorym z ambicji i niewiernym, pracoholikiem i egoistą. Esme za cenę obecności drugiego człowieka pozwala się okraść i upodlić, aż do zaprzeczenia własnych poglądów. I tak d
Tytuł oryginalny
Amy odchodzi
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 254