EN

14.11.1998 Wersja do druku

Alpejskie nudy

Peter Turrini, współczesny pisarz austriacki, jest autorem, za któ­rym już od debiutu - "Polowanie na szczury" w 1971 r. - ciągnie się sła­wa skandalisty. Jego następne dramaty zyskiwały z jednej strony entuzjastycz­ne recenzje i wielkie owacje na widow­ni, z drugiej - ostre krytyki i głosy potępienia rozmaitych środowisk. Premiera jego "Alpejskich zórz", którą przygoto­wał Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy, w niczym nie potwierdza rozpowszech­nianych opinii. Dramat Turriniego wy­stawiony przez Rafała Sabarę jawi się jako mętne i śmiertelnie nudne widowi­sko, którego nie są w stanie uratować wysiłki aktorów, zdanych wyłącznie na własną inwencję, bo - moim zdaniem - kompletnie nie prowadzonych przez reżysera. Alpejskie zorze" są wielowarstwową, metaforyczną przypowieścią o niedoskona­łości naszego spojrzenia na rzeczywistość. Głównym bohaterem jest mieszkający w al­pejskim pensjonacie Niewidomy (Marek Walczewski). Zarabia na utrzyman

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 267

Autor:

Janusz R. Kowalczyk

Data:

14.11.1998

Realizacje repertuarowe