EN

11.02.1996 Wersja do druku

Alceście, wróć!

Trzeba żyć w świecie takim, jaki jest? Przymykać oczy na jego podłości? Otóż niekoniecznie. Tekst "Mizantropa" Moliera, wciąż odczytywany na nowo, tę konstatację sceptyków podważa. Nawet jeśli nie uda się zmienić świata, co wielu próbowało czynić z różnym skutkiem, nie musimy usprawiedliwiać swego konformizmu tak zwaną niemożnością! Znany to i powszechny wykręt z okresu "błędów i wypaczeń"! Możemy natomiast, dla komfortu własnego sumienia i ku rozpaczy fałszywych przyjaciół, uprawiać nonkonformizmy, jak czyni to Alcest, zupełnie zwyczajny, zupełnie nieheroiczny w najnowszej interpretacji Wojciecha Malajkata, tytułowy bohater "Mizantropa", w ostatniej premierze Teatru Studio. A jaką cenę przyjdzie zapłacić? To już inna sprawa. Wojciech Malajkat płaci za to utratą względów długonogiej Joanny Trzepiecińskiej, która użycza swoich wdzięków scenicznej Celimenie. Niestety, wybranka jego serca czuje się najlepiej wśród ludzi, któr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Alceście, wróć!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 6

Autor:

KAROLINA

Data:

11.02.1996

Realizacje repertuarowe