EN

22.01.2008 Wersja do druku

Aktorstwo mają we krwi

- Aktor jest dziś człowiekiem do wynajęcia. Nie chodzę na castingi, ale nie siedzę też z założonymi rękami. Teraz aktor nie może czekać, aż praca do niego przyjdzie - mówi JOANNA ŻÓŁKOWSKA, aktorka Teatru Powszechnego w Warszawie.

Z aktorami Cezarym Żakiem i Joanną Żółkowską, którzy grają w wystawianej we Wrocławiu sztuce "Spróbujmy jeszcze raz" [na zdjęciu], rozmawia Marta Wróbel. Między policjantką i bezrobotnym aktorem iskrzy. To burzliwa znajomość, która nie zaczyna się obiecująco, wszystko jednak kończy się pomyślnie - tak jest w teatrze. Prywatnie było chyba zupełnie inaczej. Jak między Wami doszło do współpracy? J. Ż: Poznałam Czarka kilka lat temu w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Graliśmy tam w sztuce "Wesołe kumoszki z Windsoru" Szekspira. On był arystokratycznym gburem i oszustem, a ja windsorską kumoszką. Była to smutna komedia, ale między nami od razu jak najbardziej pozytywnie zaiskrzyło-zarówno prywatnie jak i scenicznie. C. Ż: Kiedy zgłosił się do mnie jeden z organizatorów objazdowych przedstawień i wręczył tekst Murraya F. Schisgala, od razu pomyślałem o Joasi. Ona świetnie czuje komedię. Kim jesteście na scenie? J. Ż: Gramy w d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Aktorstwo mają we krwi

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Wrocławska nr 15/18.01 - dodatek

Autor:

Marta Wróbel

Data:

22.01.2008