EN

27.01.2005 Wersja do druku

Aktor i urzędnik

- Objęcie w 1983 roku funkcji kierownika Urzędu Stanu Cywilnego pozwoliło mi na wykorzystanie umiejętności aktorskich w pracy zawodowej - mówi JERZY LITWIN, od 40 lat także aktor Teatru Propozycji Dialog w Koszalinie.

Boksował, trochę podnosił sportowo ciężary, był górnikiem na Śląsku i drwalem w Bieszczadach, wreszcie aktorem i urzędnikiem, którym jest do dzisiaj. Chciałby być jeszcze śpiewakiem operowym. Obecnie nie może się doczekać słońca i pierwszych plonów z działki, którą niedawno kupił. Mowa o Jerzym Litwinie, od 22 lat kierowniku koszalińskiego Urzędu Stanu Cywilnego i od prawie 40 lat aktorze Teatru Propozycji Dialog. Spełnione pragnienie Urodzony na Podkarpaciu, będąc jeszcze małym Jurkiem, już chciał zostać aktorem lub śpiewakiem operowym bądź operetkowym. To drugie pragnienie wzięło się stąd, że jego ojciec był śpiewakiem, dysponującym mocnym i donośnym bas-barytonem. Bywało, że śpiewając w kościelnym chórze partie solowe, głosem... gasił stojące zbyt blisko świece. - Trochę tego daru otrzymałem po ojcu - mówi Jerzy Litwin. - Ale udając się na moją wielką włóczęgę, zapomniałem o nim i o tym, kim chciałbym być. Pr

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wzloty i upadki urzędnika-aktora, czyli i w chmurach, i w... grobie!

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 16/24.01.

Autor:

Mirosław Ławrynow

Data:

27.01.2005