EN

16.06.2015 Wersja do druku

Aferalna "Demokracja", czyli historia szpiegowsko-wyborcza

"Demokracja" Michaela Frayna w reż. Pawła Szkotaka w Teatrze Polskim w Poznaniu. Pisze Błażej Kusztelski.

Paweł Szkotak miał nosa, wprowadzając - w roku wyborczym - "Demokrację" na scenę. Jak w soczewce skupiają się w tym spektaklu znane zresztą dobrze grzechy lub zaniechania władzy, meandry polityki i fakt oczywisty, iż demokracja bywa bardzo ułomna. Sztuka angielskiego autora, Michaela Frayna (doskonale znanego w Polsce z zabawnej farsy "Czego nie widać"), dotyczy wprawdzie okresu, kiedy Willy Brandt był kanclerzem RFN, a więc wypadków niemal sprzed pół wieku - dla przeważającej części widzów już prehistorycznych, ale w interpretacji Szkotaka rzecz nabrała cech uniwersalnych. Kto interesuje się polityką, intrygami i zawirowaniami na szczytach, a do tego jeszcze choćby współczesną historią Niemiec, nie będzie zawiedziony. Przypomnijmy: Brandt - laureat pokojowej nagrody Nobla z 1971 roku, główny architekt układów o normalizacji stosunków z ZSRR, Polską i NRD, pośliznął się na polityce wewnętrznej i skandalu ze szpiegiem w najbliższym otoczen

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał nadesłany

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

16.06.2015

Realizacje repertuarowe