EN

19.05.1968 Wersja do druku

Ach, ta Horawianka!

WIELCE SZANOWNY PANIE REDAKTORZE! Proszę mi łaskawie wybaczyć, że swoim nieoczekiwanym listem - nawet dla mnie samego - zwięk­szam objętość Pańskiej poczty, a tym samym wysiłek dzielnych, choć nisko płatnych sprzątaczek opróż­niających redakcyjne kosze. Niech mi Pan powie - zresztą jest to pytanie retoryczne, po pro­stu otwieram przed Panem umysł i serce - dlaczego od ładnych kil­ku lat mamy coraz słabsze sezony teatralne? Już przed mniej więcej trzema laty mówiło się, że sezon był nieciekawy, pisano o słabości zeszłego, o bieżącym jeszcze się ofi­cjalnie nie mówi i nie pisze, lecz już wiadomo, że to dopiero będzie prawdziwe dno, katastrofa rozpisa­na na kilkadziesiąt teatrów. Jesz­cze taki czy inny teatr wystawi premierę lub nawet prapremierę, ale ogólny obraz nie ulegnie zmia­nie. Na początku jakoś szło. Wysta­wiano niewygrane zeszłoroczne nie­liczne rodzynki, jak np. kontro­wersyjny "Marat-Sade" w Atene­um. Nowa fala cie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ach, ta Horawianka!

Źródło:

Materiał nadesłany

Kierunki

Autor:

T.K.G.

Data:

19.05.1968

Realizacje repertuarowe