EN

31.05.2019 Wersja do druku

Abym nie odkrył, że nie żyłem

"Kino moralnego niepokoju" Tomasza Śpiewaka w reż. Michała Borczucha w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Dzienniku Trybuna.

Najnowszy spektakl Michała Borczucha, "Kino moralnego niepokoju" w Nowym Teatrze/tytułem może sugerować, że chodzi o powrót do doświadczeń fali polskiego kina w latach 70. ubiegłego wieku. Taki powrót mógłby oznaczać próbę tworzenia teatru wspomnień albo (na przykład) rewizję stosunku do tego nurtu filmowego, uważanego za forpocztę ruchu "Solidarności" i przyszłych zmian, nadciągających z końcem lat 80. Byłoby to jednak przecenieniem kina moralnego niepokoju, o którym Czesław Dondziłło pisał, że można i należy traktować je Jako szczytową fazę ewolucji młodego kina polskiego lat siedemdziesiątych", wyrażającą "narastanie sprzeczności czy raczej nieprzystawalność do siebie życia jednostki i społeczeństwa". Tak więc nie o rewolucję systemową chodziło (choć krytykę panującego systemu można było z tych filmów odczytać), ale niezgodę jednostki na oczekiwania zbiorowości, jej "obronę przed presją otoczenia". Jeśli tak ująć i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Abym nie odkrył, że nie żyłem

Źródło:

Materiał własny

Dziennik Trybuna nr 108

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

31.05.2019

Realizacje repertuarowe