Czechow jest niezawodny. Jak życie. Obojętnie, jak go potraktujemy, i tak nas dotknie. "Trzy siostry" wystawiano już na dziesiątki sposobów: jako satyrę społeczną, jako sentymentalną poezję, jako naturalistyczny obrazek o kolorycie rosyjskim, jako kosmopolityczny symbol beznadziejności ludzkiego istnienia. Czasem litując się nad bohaterami szarej codzienności, czasem ich ośmieszając. Bardzo przeciwstawne inscenizacje tego arcydramatu Antoniego Czechowa bywały równie wielkim teatrem. W przedstawieniu, które proponuje Teatr Szwedzka 2/4 nie ma samowaru, wódeczki, śpiewania romansów i grania na gitarze. Kostiumy, scenografia, sposób bycia postaci są, w miarę możliwości, geograficznie neutralne. W miarę, ponieważ nastrój spektaklu mieści się jednak konsekwentnie w pewnej opcji estetycznej i kulturowej. Coś z Ibsena, Strindberga, Becketta. Coś z klimatu malarstwa Edwarda Muncha. Symboliczny naturalizm i naturalistyczny symbolizm. Wszystkie postaci, bez wz
Tytuł oryginalny
A na razie trzeba żyć
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 145