EN

17.12.1964 Wersja do druku

A co dla dorosłych?

W poprzednim felietonie zadaliśmy pytanie: "A co dla dzieci"? Konsekwentnie więc, wypada nam zająć się obecnie dorosłymi. Otóż dorośli mają od dłuższego czasu specjalne "Dobranoc" dla siebie. Wszyscy z entuzjazmem powitali wprowadzenie do programu "Wieczornego relaksu". Rzecz jednak w tym, że poziom tych krótkich audycyjek przedstawia niejednokrotnie wiele do życzenia, a poniektóre sformułowania budzą wręcz żartobliwe uśmiechy. Dla przykładu: na ekranie widzimy przystojnego młodzieńca, który w pewnym momencie... wynosi popielniczkę z niedopałkami. Spiker informuje: "On wynosi popielniczką - ale wróci!" Uspokojeni, iż nic nie grozi szczęściu młodej pary obserwujemy co też dalej dzieje się na ekranie. Po kilku prostych ćwiczeniach spiker zawiadamia: "A kiedy przyjdzie poranek, wstaniemy rześcy i wypoczęci". Wydaje się, że momentami twórcy tej audycji zapominają, iż jest ona jednak przeznaczona właśnie dla dorosłych i że naiwny i pełen ent

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

A co dla dorosłych?

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Robotniczy nr 299

Autor:

Alina Grabowska

Data:

17.12.1964

Realizacje repertuarowe