EN

9.12.2005 Wersja do druku

A chciałam być weterynarzem, malarką, albo chirurgiem

- Raz zostałam rozpoznana w Londynie, przez młodych ludzi z Trójmiasta, pracujących tam od jakiegoś czasu. Było to bardzo miłe, a zarazem bardzo zaskakujące- mówi ANNA SAMUSIONEK.

Głos Szczeciński: - Podobno miała się Pani urodzić chłopcem? Anna Samusionek: - Tak, to prawda. Jestem drugim dzieckiem. Mam starszą siostrę i rodzice zapragnęli mieć potomka płci przeciwnej. Być może mój absolutny brak zainteresowania lalkami wynikał z faktu, że byłam planowana jako chłopiec?! Fascynowały mnie męskie zabawki. Moje zachowanie w dzieciństwie nie przypominało tego, co robią dziewczynki. Dziś jednak wiem, że zdecydowanie wolę być kobietą. - Pewnego dnia spojrzałam w lustro i powiedziałam: będę aktorką..... Czy tak zaczyna się Pani opowieść? - Zdecydowanie nie. Jako dziecko chciałam zostać weterynarzem, później malarką. Ostatecznie postanowiłam zostać lekarzem i to koniecznie chirurgiem. - W jakiej roli zadebiutowała Pani? - Zadebiutowałam na scenie Teatru Małego w "Upiorach" Ibsena, wcielając się w rolę Róży. W kinie natomiast w roli Zosi w filmie pt. "Darmozjad polski" w reżyserii Łukasza Wylężałka, za którą

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

A chciałam być weterynarzem, malarką, albo chirurgiem

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 286

Autor:

kapif

Data:

09.12.2005