EN

3.03.1977 Wersja do druku

Żółta kartka

Pisanie utworów literackich na te­mat sportu jest zabawą niebez­pieczną. Z jednej strony można liczyć na pewny sukces, bo gwarantuje go atrakcyjność i popularność masowej rozrywki, wokół której osnuwa się swo­ją powieść czy sztukę. Z drugiej strony, dobrą książkę, dramat czy nawet scena­riusz filmowy o sporcie napisać jest bardzo trudno. Po prostu dlatego, że sport, jako taki, jest dramatycznym wi­dowiskiem, które tylko wtedy okazuje się atrakcyjne, kiedy dzieje się napraw­dę. Wszelkie udawanie, naśladowanie, podrabianie jest dla sportowego wido­wiska zabójcze. Przecież nawet ogląda­nie piłkarskiego meczu w telewizji, kie­dy znamy już końcowy wynik, jest czymś zupełnie innym niż patrzenie na bezpośrednią transmisję. Przy całym, tylekroć już rozpatrywanym podobień­stwie sportu i sztuki widowiskowej, róż­nice wydają się dużo większe. Jedynie prymitywny odbiór popularnych dzie­dzin sztuki, jakimi są powieści i filmy kryminal

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żółta kartka

Źródło:

Materiał nadesłany

Literatura nr 9

Autor:

Jan Kłossowicz

Data:

03.03.1977

Realizacje repertuarowe