EN

24.04.2001 Wersja do druku

Źle strzeżona? Świetnie dopilnowana!

Proszę nie myśleć, że recenzent to franca, która zasiada na widowni tyl­ko po to, by wybrzydzać! Nie muszę się tłumaczyć, ale ta uwaga jest mi potrzebna do stwierdzenia: dawno nie wi­działem spektaklu, do którego nie miałem żadnych zastrze­żeń. Nawet najdrobniejszych nie można mieć wobec najnow­szej baletowej propozycji Opery Śląskiej. "Córka źle strzeżona" ... dopilnowana tu została w na­wet najdrobniejszym szczególe. Gdyby operowe propozycje bytomskiej sceny, były realizo­wane tak, jak baletowe, mogli­byśmy o ten teatr być spokojni. Jak na ironię, to przede wszystkim tancerzy po­zbawił sali baletowej sierpniowy pożar. Tym większego podziwu godny jest ostateczny rezul­tat ich pracy. Brawo, brawo, brawo. Zapowiadając sobotnią premierę, już przypo­minałem w najogólniejszym zarysie dzieje mu­zyki najstarszego baletu (prapremiera: 1789 r.), zachowanego w repertuarze aż do naszych cza­sów. Twórca choreografii i inscenizacji bytom­skie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Źle strzeżona? Świetnie dopilnowana!

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni Nr 96

Autor:

Marek Skocza

Data:

24.04.2001

Realizacje repertuarowe