EN

14.01.2013 Wersja do druku

Żeby przetrwać, trzeba czuć prawdziwie

"Bracia i siostry" w reż Mai Kleczewskiej w Teatrze Im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka - Marcjasz w Nowej Trybunie Opolskiej.

Maja Kleczewska w "Braciach i siostrach" przez trzy godziny szuka dla nas nadziei po globalnej katastrofie. Jeden z aktorów rzucił rolą dwa dni przed premierą. Publiczność oklaskiwała pozostałych na stojąco. W podziemnym garażu zebrała się grupa ludzi ocalałych z totalnej katastrofy. Widać, że ratowali się tak, jak stali - dziwka w szyfonach, futerku i na złotych szpilkach, mężczyzna w garniturze, inny w dresie. Świat, który znali, przestał istnieć. Świat, który znali, trwa jeszcze w ich pamięci, przyzwyczajeniach i nawykach, wyuczonych rolach i konwencjach, ale powoli wszystko pogrąża się w chaosie. Kobieta, której dziecko umarło, jeszcze oszukuje się, że ono żyje. Dziewczyna na wózku i jej matka jeszcze próbują odbudować dawno zerwane więzi. Staruszki - wieczne dziewczynki - jeszcze raz zatapiają się we wspomnieniach i niespełnionych marzeniach. Ale ten stary świat, który obiektywnie przestał już istnieć, rozsypuje si�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żeby przetrwać, trzeba czuć prawdziwie

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska nr 11

Autor:

Iwona Kłopocka - Marcjasz

Data:

14.01.2013

Realizacje repertuarowe