Pamiętacie Izę Sokołowską? Piękna, utalentowana, 24-letnia absolwentka gdańskiej szkoły baletowej (2003 rok). Jednak to za mało, by opisać tę niezwykłą postać. Taniec był jej marzeniem, pasją i spełnieniem. Mówiono o niej, że "wirowała na scenie jak motyl, jakby ją w locie trzymały anioły"... Kiedyś wyznała, że nogi tak ją niosą, że czuje, iż się kiedyś w tańcu nie zatrzyma, że nigdy nie przestanie... - o ciężko chorej tancerce pisze Gabriela Pewińska w Polsce Dzienniku Bałtyckim.
Taniec był jej marzeniem, pasją i spełnieniem. Mówiono o niej, że "wirowała na scenie jak motyl, jakby ją w locie trzymały anioły"... Kiedyś wyznała, że nogi tak ją niosą, że czuje, iż się kiedyś w tańcu nie zatrzyma, że nigdy nie przestanie... Tańcem wzruszała i porywała innych do lotu, choć przecież ci inni nie umieli ni fruwać, ni tańczyć. Nic dziwnego, że była laureatką ogólnopolskich i międzynarodowych konkursów baletowych. Drugie miejsce XII Ogólnopolskiego Konkursu Tańca, Gdańsk 2001 rok. Pierwsze miejsce XIII Ogólnopolskiego Konkursu Tańca, Gdańsk 2003 r. Wreszcie złoty medal XX Międzynarodowego Konkursu Baletowego w Warnie w 2002 r. - Takiego sukcesu nie odniósł od ponad 50 lat żaden polski młody tancerz! - mówi dyrektor gdańskiej szkoły baletowej Bronisław Prądzyński. - Była jedyną Polką, która zdobyła tak wielkie wyróżnienie w tak prestiżowym konkursie. Półfinalistka Międzynarodowego Konkursu Baletowego w Nago