EN

30.03.2004 Wersja do druku

Żart czy ostrzeżenie

"Szkarłatna wyspa" w reż. Krzysztofa Babickiego w Teatrze im. Osterwy w Lublinie w ocenie Tymoteusza Iskrzaka.

W lubelskim Teatrze im. Juliusza Osterwy wystawiono "Szkarłatną wyspę" Michaiła Bułhakowa. Jak zapewniał reżyser spektaklu Krzysztof Babicki, miał to być rodzaj żartu scenicznego, gdyż premiera zbiegła się w czasie z Międzynarodowym Dniem Teatru. Przypomnienie sztuki jest też poważnym ostrzeżeniem. Szkarłatna wyspa powstała w Związku Radzieckim, z którego to Michaił Bułhakow ani nie mógł wyjechać, ani w nim normalnie żyć. Odmówiono mu bowiem nie tylko wydania paszportu, ale i utrudniano jego artystyczną działalność. Szczególną rolę odegrały w tym procesie czujne rewolucyjne organy cenzury. Pisarzowi nie pomagały ani listy pisane do władz, ani wstawiennictwo przyjaciół, ani nawet osobista (chociaż telefoniczna) rozmowa z generalissimusem Józefem Wissarionowiczem Stalinem. "Szkarłatna wyspa" była protestem i okrzykiem rozpaczy Bułhakowa, który w sztuce przedstawił losy tępionego przez cenzora pisarza Wasilija Arturycza Dymogackiego (

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Żart czy ostrzeżenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna nr 76

Autor:

Tymoteusz Iskrzak

Data:

30.03.2004

Realizacje repertuarowe