EN

13.01.1974 Wersja do druku

Świtanie

Końcowa scena: łuna burzonego i pa­lonego miasta. Wszystko stracone, wszystko w ruinie, a mimo to oddycha się swobodniej. "Co to jest? Dziwna odpowiedź Żebraka: "To się nazywa Świtanie". Kolejna wersja mitu. Tym razem Giraudoux *). Do Argos przy­bywa Orestes. I oto córka zamordowa­nego przed laty króla Agamemnona "objawia się" Elektrą. Elektra kapłan­ką a równocześnie ofiarą Prawdy. Prawdy i Sprawiedliwości, bo czasami tworzą one jedno. To wielkie przebu­dzenie bezkompromisowej świadomości burzy cały ład, budowany pieczołowi­cie i konsekwentnie przez aktualnych władców miasta państwa. Ład, system utrzymujący pomyślność codziennego bytowania, w małym co prawda wy­miarze, bez wyższych aspiracji, lecz również bez problemów i wyrzutów sumienia. Elektra sięga "po wszystko". Walczy o uniwersalia. Prawda jest wartością naczelną, oczyszcza świat, nawet ogniem i burzą. Należy płacić każdą cenę, nie będzie zbyt wysoką. Czy można budować

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Tygodnik Powszechny nr 2

Autor:

Zofia Jasińska

Data:

13.01.1974

Realizacje repertuarowe