EN

2.05.2006 Wersja do druku

Świątynia czy fabryka żyletek?

- Buck autokrata. Buck zamordysta. To absurd! Teatr nie znosi demokracji. Uważam, że jeśli jest teatr Głomba, Szkotaka, Wiśniewskiego, Augustynowicz, teatr Englerta, Grabowskiego, to istnieje również teatr Bucka - mówi ANDRZEJ BUCK, dyrektor Lubuskiego Teatru w Zielonej Górze.

Z Andrzejem Buckiem [na zdjęciu], dyrektorem Lubuskiego Teatru rozmawia Czesław Markiewicz: Czy obejmując teatr osiem lat temu, mogłeś - mówiąc najogólniej - zrobić wszystko, co chciałeś? - Nie rozumiem pytania: jak wiele może zrobić dyrektor w teatrze samorządowym? Z zespołem pracującym w oparciu o Kodeks pracy? W dodatku - w ramach dotychczas istniejącego repertuaru, uwzględniając też potrzeby podatników? Chciałem wiele zmienić cały czas to czynię. Zmagam się ze stereotypami zachowań i prowincją, która tak naprawdę jest w myśleniu, szczególnie moich adwersarzy. Nie miałeś ochoty robić teatru jak Jacek Głomb w Legnicy i ze "swoimi ludźmi", jak za czasów studenckich? - Pytanie ma kilka poziomów. Takie zjawisko jak Jacek Głomb pojawiają się w teatrze niesłychanie rzadko. Pomysł autorski Głomba polega na tym, że wyprowadza spektakle z murów teatru. Ale w związku z tym pojawia się pewien stereotyp myślowy, który funkcjonu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Świątynia czy fabryka żyletek?

Źródło:

Materiał nadesłany

Miesięcznik Puls nr 5

Autor:

Czesław Markiewicz, Radio Zachód

Data:

02.05.2006