EN

11.05.2015 Wersja do druku

Środki psychopasywne

"Amy. Klub 27" Marii Spiss w reż. Piotra Siekluckiego w Teatrze Ludowym w Krakowie. Pisze Maciej Stroiński na blogu Teatr jest cute.

"Amy" w Ludowym to biedny, bo biedny, ale esej z teologii. Wcale nie z żydowskiej. OK, jest jarmułka, Szabat (z dużej - nazwa święta) i fajcząca się stodoła, ale tym razem nie o tym jest ten daddy complex. Bóstwa szołbizu nie są judeo ani chrześcijańskie choćby dlatego, że jest ich wiele. W tym secie zjawia się święta piątca, High Five: Kurt Cobain, Jimi Hendrix, Janis Joplin, Jim Morrison, Amy Winehouse. Czyli wiadomo, smuteczkowe dzieciństwo, ale młodość wieczna, bo nie miała innego wyjścia, odurzenie, śpiew i show. "Jestem domem pełnym wina" (w sensie: nie miłości) - pada jako pierwsze. Impreza dionizyjska, pogańska, z prawdziwym zgonem. Żadne tam trzydzieści i trzy, tylko jeszcze szybciej. Artyści to lubią: żeby było o nich i dawało rozgrzeszenie. Dzieło o strukturze pornola: szczątkowa fabuła i NUMERY (głos plus akompaniament minus playback, to znaczy na lajfie). Są cytaty filmowe: Mitch Winehouse rozmasowuje kobiecie twarz talerzem jak Ja

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Środki psychopasywne

Źródło:

Materiał nadesłany

www.teatrjestcute.pl

Autor:

Maciej Stroiński

Data:

11.05.2015

Realizacje repertuarowe