EN

12.02.1981 Wersja do druku

Śmierć rewolucjonisty

JAKŻE dziwna i pasjonująca jest postać Michała Łunina, bohatera sztuki Edwarda Radzińskiego pt. "Łunin czyli śmierć Kubusia Fatalisty" granej obec­nie w warszawskim Teatrze Dramatycznym. A jednak dla wszy­stkich, którzy znają książkę "Na­tana Ejdelmana" Łunin adiunkt Wielkiego Księcia Konstantego a także część listów Łunina opub­likowanych w wydanym u nas to­mie "Pamiętników dekabrystów", zastrzeżenia budzi już sam tytuł sztuki. Można się doszukiwać w tym tytule przekory idącej śla­dami wielkiej drwiny jaką draż­nił prawdziwy Łunin władców ówczesnej Rosji. Bo w istocie ani temperament, ani typ inteligen­cji, ani losy Łunina nie odpo­wiadają postawie życiowej i psy­chicznej posturze bohatera słyn­nej opowiastki filozoficznej Woltera. Radziński zamknął swoją sceniczną opowieść w prze­strzeni czasu obejmującej kil­ka ostatnich godzin życia Łu­nina pokrywającej się z cza­sem scenicznym przedstawie­nia. Według wersji

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmierć rewolucjonisty

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 30

Autor:

Józef Szczawiński

Data:

12.02.1981