EN

19.04.2013 Wersja do druku

Śmierć na deskach

Niegdyś komiwo­jażer, dziś przed­stawiciel handlo­wy. Czy spełnia tylko swoje marze­nia, czy też sny in­nych? Odpowiedzi w teatrze. Bohaterem "Śmierci ko­miwojażera" Arthura Millera jest Willy Loman (Krzysztof Ławniczak). Przez 40 lat praco­wał oferując ludziom w najdal­szych zakątkach świata fascynu­jące produkty nowoczesności. Dzisiaj nikt nie chce od niego już nic kupić. Zostaje wyrzucony z pracy. I wtedy zaczyna myśleć, dokonuje swoistej wyprzedaży pamięci. Co z niej wyjdzie? Zo­baczycie w sobotę o godz. 19 w Teatrze Dramatycznym (ul. Elektryczna 12). - Willy jest zawieszony gdzieś między przeszłością a przyszłoś­cią, między marzeniem a rzeczy­wistością, w równym stopniu na tę chorobę choruje cała rodzi­na - mówi reżyser, Iwo Vedral. - Nie ma takiej możliwości, żeby ta choroba się nie rozprzestrzenia­ła. "Śmierć komiwojażera" to dla mnie jeden z najsmutniejszych tekstów, jakie można sobie wyo­brazić. Samo to jest ju�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmierć na deskach

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Współczesna nr 77

Autor:

Urszula Krutul

Data:

19.04.2013

Realizacje repertuarowe