EN

3.03.2006 Wersja do druku

"Śmierć komiwojażera" w Teatrze Jaracza

"Śmierć komiwojażera" w Teatrze Jaracza. Willy Loman to bohater tragiczny. Chce pozostawić po sobie w życiu coś trwałego - przekazać synom dobrze prosperującą firmę. Czyli nadać życiu sens, przekroczyć śmierć. I to mu się nie udaje - mówił przed premierą Jacek Orłowski, reżyser sztuki Arthura Millera. Tę daremność starań Lomana znakomicie przekazuje Bronisław Wrocławski, odtwórca głównej roli. Aktor korzysta z warsztatu "błyskawicznych przeistoczeń" z postaci w postać, wypracowanego w monodramach wg Erica Bogosiana. Pozwala mu to fascynująco zbudować rwącą się psychikę Willy'ego. Raz - w scenach retrospekcji - tryska wigorem trzydziestolatka, to znów błądzi ręką starca w poszukiwaniu okularów. Znakomicie partnerują mu - w rolach synów Willy'ego - Ireneusz Czop, którego Biff zdumiewa energią, i Sambor Czarnota jako uroczy kobieciarz Happy. Wreszcie świetna Halina Skoczyńska jako Linda, żona Willy'ego, wiecznie czekająca na męża.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Śmierć komiwojażera" w Teatrze Jaracza

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 53

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

03.03.2006

Realizacje repertuarowe