EN

11.05.1988 Wersja do druku

Śmierć i miłość - obydwie zarówno

Jak mówił Jan Le­choń w wierszu przypisanym Wacła­wowi Zyndramowi-Kościałkowskiemu w zbiorze "Srebrne i czarne" (1924). I dodawał: "Jednej oczu się czar­nych, drugiej - modrych boję. (...) Przez niebo rozgwieżdżone, wpośród nocy czarnej. To one pędzą wicher międzyplanetarny (...) Śmierć chroni od miłości, a miłość od śmierci". Te dwa tematy były zawsze fun­damentem tragedii. Od starożytności poczynając, poprzez hiszpański teatr wieku złotego, francuską tragedię, klasyczną aż do romantyzmu. W na­szych czasach tylko Federico Garcii Lorce udało się wskrzesić tragedię na tych wątkach. Najbardziej zaska­kujące jest jednak co innego. Nie wątek, nie osnowa tragedii Federica Garcii Lorki. Ale jej żywotność - dzisiejsza zdolność zainteresowa­nia widza, intensywność przeżycia jakie proponuje, nawet aktualność w pewnych regionach naszego kraju, gdzie namiętności, choć różne od tamtych, wciąż zaskakują niewystygłą siłą. Tę si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmierć i miłość - obydwie zarówno

Źródło:

Materiał nadesłany

Kultura nr 19

Autor:

Bożena Frankowska

Data:

11.05.1988

Realizacje repertuarowe