EN

9.05.2013 Wersja do druku

Śmichy-chichy w Narodowym

"Dumanowski Side A i B" w reż. Konrada Dworakowskiego i Sebastiana Krysiaka w Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Barbara Gruszka-Zych w Gościu Niedzielnym.

Przy okazji kolejnej premiery "Dumanowski Side A i B" widzowie Narodowego Starego Teatru w Krakowie znowu zostali wystrychnięci na dudka. Sceniczna opowieść o wymyślonym przez Wita Szostaka bohaterze - Jozafacie Dumanowskim, który ma obudzić prowincjonalny gród pod Wawelem, to wielka drwina z widzów, przychodzących do teatru, by obcować ze sztuką, przeżyć metafizyczny dreszcz czy po prostu posłuchać pięknej polszczyzny. Już przy wejściu zostajemy przyozdobieni kotylionami ze zdjęciami Dumanowskiego - pana w marynarce, który wedle Szostaka jest wielkim "bohaterem i ojcem Republiki", postacią ożywczą, niezbędną, by przetrwać w sennym Krakowie. Kotylion sugeruje, że będziemy uczestniczyć w zabawie. Może i ten dwuczęściowy spektakl jest farsą polegającą na obśmiewaniu grajdołowatości i prowincjonalności Krakowa, ale tak naprawdę wszystko, o czym tam mowa, "już było", jak śpiewa Rodowicz, i chciałoby się, żeby "nie wróciło więcej". Ani nas z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śmichy-chichy w Narodowym

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 19/12-05-13

Autor:

Barbara Gruszka-Zych

Data:

09.05.2013

Realizacje repertuarowe