EN

24.10.2003 Wersja do druku

Śluby panieńskie

Krystyna Janda reżyseruje najsłynniejszą polską komedię. Realizacja ma być zgodna z duchem Fredry, a zrywać z "koturnową" tradycją fredrowskich inscenizacji. Filmowana w naturalnych plenerach, dynamiczna, pełna życia i humoru, Fredrowskim wierszem mówi rzeczy ciągle aktualne. O potrzebie miłości i o lęku przed zranieniem, o braku porozumienia między płciami, o miłosnych intrygach i flirtach, o dojrzewaniu i tęsknocie za młodością. Pierwsza połowa dziewiętnastego wieku, mały dworek (podlubelski dworek Norwida we wsi Głuchy). Do majątku pani Dobrójskiej (Krystyna Janda), mieszkającej z córką Anielą (Magda Smalara) i siostrzenicą Klarą (Agnieszka Podsiadlik), przyjeżdża z wizytą przyjaciel domu Radost (Jerzy Stuhr) w towarzystwie bratanka Gustawa (Adam Woronowicz). Chce młodziana ożenić z Anielą, temu jednak niespieszne do ołtarza. Jak się okazuje - także i Aniela nie marzy o małżeństwie. Wraz z Klarą - adorowaną przez niezaradnego Albina

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Śluby panieńskie

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 249

Autor:

KZ

Data:

24.10.2003