EN

23.02.2001 Wersja do druku

Ślązak, który się zdarzył

Katowicki Teatr Śląski zaprasza dzisiaj na polską prapremierę sztuki "Glenn". Rozmawiamy z Tadeuszem Bradeckim, reżyserem spektaklu.

Studiował pan aktorstwo, potem, z powodzeniem wykonywał ten zawód. Powiedział pan jednak, że zdawał sobie sprawę z barier, których nigdy nie pokona. O jakich barierach pan myślał? - Och, to było tak dawno. Skończyłem szkołę w 1977 roku. Dość szybko zdałem sobie sprawę, że występo­wanie na scenie, nie jest powołaniem mojego życia. To bardzo trudny zawód, trzeba mieć warunki, pewną odporność psychiczną. Doszedłem do wniosku, że zdecydowanie bardziej ciekawi mnie sytuacja człowie­ka, który odpowiada za kształt spektaklu, który nie ty­le musi męczyć się pokazywaniem własnej twarzy na scenie, ile raczej odpowiada za to co jest sensowno­ścią przekazu jakiego w spektaklu dokonujemy. Na­tychmiast po ukończeniu wydziału aktorskiego, rów­nolegle z podjęciem pracy w teatrze, rozpocząłem stu­dia na reżyserii. To zresztą normalna droga w przypadku wielu ludzi zawodowo uprawiających re­żyserię; zaczynają od aktorstwa. Czy aby nie za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ślązak, który się zdarzył

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna Śląska nr 46

Autor:

Mariola Woszkowska

Data:

23.02.2001

Realizacje repertuarowe