EN

14.02.2005 Wersja do druku

Łódź. Walentynki bez teatru

Wszystkie łódzkie teatry mają w repertuarze sztuki o miłości. Ale ich nie zobaczymy. Z prozaicznego powodu: w tym roku dzień św. Walentego wypadł w poniedziałek [14 lutego], kiedy teatry są nieczynne.

Proponujemy więc wybrać się za teatralne kulisy. Podsłuchać, co aktorzy, obdarzający namiętnościami postacie scenicznych kochanków, sądzą o miłości i o walentynkach. Wala, Katja i Wala Na afiszu Teatru im. Jaracza znajduje się nawet sztuka "Dzień Walentego" [na zdjęciu] Barbara Marszałek gra tam Katję: - Sztuka nazywa się tak, bo to dzień śmierci Walentego i dzień urodzin Walentyny. Takie urodziny i stypa w jednym. Rzecz jest nawet bardziej skomplikowana. Katja kocha, choć wie, ze jest zdradzana. Wala kocha, choć wie, że nie może być z ukochanym. On, Wala, małżonek przez przypadek... I ten miłosny trójkąt trwa poza granicę ostateczną, poza śmierć. - Wierzę w taką miłość - mówi aktorka. - Kiedy widzę naprawdę starszą parę, która spaceruje, trzymając się za ręce... To mnie upewnia. Miłość to jest coś fantastycznego. Miłość motywuje nas do wszystkich działań. Po prostu nie da się bez niej żyć. Dzisiaj usiądę w kąci

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Miłość na scenie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Łódź nr 37

Autor:

Leszek Karczewski

Data:

14.02.2005