W sobotę w Teatrze Studyjnym premierowo zaprezentowane zostanie "Poskromienie złośnicy". To pierwszy w tym roku akademickim spektakl dyplomowy Wydziału Aktorskiego łódzkiej Szkoły Filmowej. To także efekt współpracy z Państwową Wyższą Szkołą Teatralną w Krakowie.
Opieką artystyczną otoczył studentów Jacek Orłowski. Z PWST przyjechała też Małgorzata Warsicka, studentka reżyserii. Co bliskiego sobie zobaczyli studenci w renesansowej komedii? - Bardzo dużo! - zapewnia Warsicka. - Bohaterowie Szekspira kryją się za maskami, bawią w przebieranki. W takich samych grach uczestniczymy dzisiaj, w XXI wieku. "Poskromienie" nie jest spektaklem kostiumowym. W strojach z epoki bohaterowie pojawiają się tylko we wstępie. Później wytworne suknie i surduty zastępują miniówkami, dżinsami, T-shirtami i adidasami. Wybór padł na tłumaczenie Stanisława Barańczaka. - Dokonaliśmy skrótów, bo bez nich przedstawienie trwałoby trzy godziny. Ale jest ich niewiele. Tekst Szekspira jest genialny, żal każdego słowa - mówi Warsicka. "Poskromienie" było wielokrotnie inscenizowane, m.in. przez Warlikowskiego. Warsicka: - Nie oglądałam żadnego z tych spektakli, bo nie chciałam się inspirować. Na scenie pojawią się Michalina Rodak