EN

16.02.2015 Wersja do druku

Ławeczka - dobry tekst to połowa sukcesu

"Ławeczka" w reż. Mateusza Przyłęckiego w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku. Pisze Jerzy Doroszkiewicz w Kurierze Porannym.

Rosyjski tekst z 1985 roku po 30 latach potrafi nadal wywołać wielkie emocje na widowni. W całej Polsce aktorzy lepsi i gorsi wciąż mierzy się z tą tragikomedią, w Białymstoku pokusili się o to Agnieszka Możejko-Szekowska i Bernard Bania. Reżyser, Mateusz Przyłęcki, przede wszystkim postanowił tekst zdekomunizować i poprzez ascetyczną scenografię i sugestywną muzykę nadać mu piętno współczesności. Nieco schizofreniczne. Najpierw, jak na seansie w starym kinie, pojawiają się napisy, które mają nas przekonać, że rzecz cała dzieje się w parku. Choć scenografią są czarne płaszczyzny i rzucone na scenę europalety, idąc do teatru godzimy się na taką umowę. Jednak pierwsza scena spektaklu sugeruje, że do spotkania pary bohaterów dochodzi nie w parkowej alejce, tylko na zapleczu jakiegoś klubu z muzyką techno, gdzie strudzeni klubowicze wymykają się na zakazanego we wnętrzach papierosa. Paląc, przybierają nieco sztuczne pozy, ogrywają ten

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ławeczka - dobry tekst to połowa sukcesu

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Poranny online

Autor:

Jerzy Doroszkiewicz

Data:

16.02.2015

Realizacje repertuarowe