EN

1.06.2005 Wersja do druku

Łatwo o trudnym

Kazimierz Rudzki, aktor, reżyser i nauczyciel, gdy go zapytano o głębszy sens piosen­ki, którą wykonywał jego uczeń, odparł, że maksimum refleksji filozoficznej, jakiej spo­dziewa się po tym gatunku sztuki, zawiera się w sentencji "A mnie jest szkoda lata". Spostrzeżeń o większym stopniu komplikacji - twierdził - należy szukać w książkach. Działo się to w zamierzchłych czasach, kiedy wiedza książkowa, nie obiegowa, tabloidowa czy telewizyjna, cieszyła się rzeczywistym szacunkiem opinii publicznej - do tego stopnia, że nikogo nie dziwił tego rodzaju żartobliwy hołd. Zarazem jednak były to czasy - mowa o wczesnych latach sześćdziesiątych - kiedy tak w piosence literackiej, jak w sztuce sce­nicznej (licząc, rzecz jasna, najlepsze ich przejawy) poziom intelektualny dzieł oferowa­nych widowni był przyzwoicie wysoki. W każdym razie z perspektywy epok późniejszych trudno mieć co do tego wątpliwości. W dzisiejszej sztuce widowiskowej autorytetu,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Łatwo o trudnym

Źródło:

Materiał nadesłany

Dialog nr 6

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

01.06.2005

Realizacje repertuarowe