EN

4.10.2005 Wersja do druku

50 lat na scenie

- Wtedy teatry były bardzo liczne. Większość z nas, dzieciaków po studiach, szukało szczęścia z dala od wielkich ośrodków scenicznych - lata powojenne wspomina WACŁAW WELSKI, aktor świętujący 50-lecie pracy artystycznej w Teatrze im. Osterwy w Gorzowie Wlkp.

W najnowszym spektaklu "Roberto Zucco" zagrał przejmująco starszego pana, który zagubił się w życiu. Tą rolą Wacław Welski, aktor Teatru Osterwy, świętował 50-lecie pracy na scenie. Niegdyś grywał w najlepszych teatrach w Łodzi. Zdecydował się przenieść do Gorzowa, bo wierzył, że "lepiej być pierwszym na prowincji, niż drugim w Rzymie." Studiował w Wyższej Szkole Aktorskiej w Łodzi, której rektorem był Kazimierz Dejmek. - Zdecydowałem się na studia, bo broniłem się przed mundurem wojskowym - śmieje się Welski. Jednak lata powojenne, kiedy zaczynał karierę w Łodzi, były niezwykle trudne dla aktorów. - Wtedy teatry były bardzo liczne. Większość z nas, dzieciaków po studiach, szukało szczęścia z dala od wielkich ośrodków scenicznych - wspomina Welski. Jego kolega ze studiów - Jan Machulski - uciekł wtedy do Olsztyna. Welski zdecydował się na Kalisz, a potem Katowice. Tym razem o przeprowadzce zadecydowała miłość, choć jed

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Haftowałem tylko raz

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Zielona Góra/01.09

Autor:

Julita Pieńkosz

Data:

04.10.2005