EN

23.06.2008 Wersja do druku

25 lat z Opolskim Teatrem Lalki i Aktora

Do jednego mogą się przyznać. Żeby w tak zwanym wieku przedemerytalnym chciało się jeszcze wyjść na scenę i wciąż przeżywać każdy spektakl, trzeba być "dzieckiem podszytym", mieć w sobie tę samą spontaniczność co siedzące na widowni przedszkolaki. - I my to mamy - mówią ANDRZEJ MIKOSZA, ANDRZEJ SZYMAŃSKI I KRYSTIAN KOBYŁKA, od 25 lat pracujący Opolskim Teatrze Lalki i Aktora.

- Jak tam te wasze laleczki? - słyszą czasem zaczepne pytanie. - Przyjdź i zobacz - zapraszają do teatru, w którym pracują razem już od 25 lat. Andrzej Mikosza, brzeżanin z urodzenia, marzył o karierze śpiewaka operowego. Marzenia prysły jak bańka mydlana, kiedy był już na drugim roku wrocławskiej akademii muzycznej. Z powodu problemów z gardłem musiał zmienić plany na życie. Zdał na wydział lalkarski wyższej szkoły teatralnej. Dziś z perspektywy 25 lat spędzonych na scenie Opolskiego Teatru Lalki i Aktora jest przekonany, że dobrze się stało. - Nic bym nie zmienił - mówi. - Dzieci są wspaniałe, mam z nimi świetny kontakt, a marzenie o śpiewaniu też się spełniło, bo przecież gram w rozśpiewanych przedstawieniach. Andrzej Szymański, ps. Docent ("na studiach go dostałem, bo zawsze dociekliwy byłem"), rodem z Nowej Rudy, we Wrocławiu uczył się w technikum geodezyjnym. Chciał być geologiem. Już sobie nawet nie przypomina, co sprawi�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

25 lat z Opolskim Teatrem Lalki i Aktora

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Trybuna Opolska online/ 21.06

Data:

23.06.2008