EN

2.11.1986 Wersja do druku

***

Juz u progu minionego sezonu, w lis­topadzie roku 1985 wystawiono w Tea­trze Dramatycznym "Ósmy dzień ty­godnia" Marka Hłaski w reżyserii Marka Wilewskiego. Był to jeden z nielicznych współczesnych polskich utworów, jakie zagościły na stołecznych scenach. Spektakl z kilku powodów stał się swoi­stym wydarzeniem. Twórcy tej insceni­zacji za pomocą skromnych środków stworzyli przejmującą w swej wymowie wizję polskiej rzeczywistości, tak samo aktualnej w roku 1956, jak i obecnie, gdyż w świadomości Polaków wciąż jest obecne zgoła mistyczne oczeki­wanie na cud, jakieś wydarzenie, nie­realny ósmy dzień tygodnia, który od­mieni całe życie. Żeby przetrwać, utrzy­mać się jakoś na powierzchni, trwa wy­myślanie sobie utopii albo jałowa kon­templacja. Reżyser tego przedstawie­nia nie uciekając się do chwytów z poli­tycznej agitki zasugerował inne rozwią­zanie syndromu oczekiwania, byłoby nim zerwanie z mrzonkami i wzięcie losu w swoje

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

KLINCZ, CZYLI RZECZ O MINIONYM SEZONIE TEATRALNYM

Źródło:

Materiał nadesłany

Stolica nr 44

Autor:

Bogusław Borch-Wiśniewski

Data:

02.11.1986

Realizacje repertuarowe